Ci
którym nie daje spokoju nędza ludzka i upadek Ojczyzny, stoją często wobec
pytania, gdzie i czym jest ta potęga wybawicielska, za pomocą której można by
życie uczynić lepszym i szlachetniejszym. Szukamy jej na wszystkich polach
pracy, a zarazem czujemy instynktownie, że jest jakaś jedna, najważniejsza
rzecz, podstawowa, która, gdyby została znaleziona i zdobyta, rozstrzygnęłaby
wszystkie zagadnienia i dała oręż prawdziwy, niezwyciężony, do zwalczania zła.
Instynkt ten nie jest złudzeniem naszym. Taka potęga jest do wzięcia i jest pośród nas, a nazywa się przyjaźnią.
Naród,
w którym uczucia przyjaźni są rozwinięte, gdzie zamiast sobkostwa i egoizmu
panuje przyrodzona potrzeba wzajemnej pomocy, bezinteresownego wspomagania się
na wszystkich polach życia – naród taki znalazł już moc niezwyciężoną,
rozwiązał zagadkę wolności i dobrobytu. Tak samo i pojedynczy człowiek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz