czwartek, 13 lutego 2014

Dotknięcie prawdy



Wydaje się czasem, że w świecie nie ma już nic prawdziwego, że każda teoria ma swoje przeciwieństwo. Ludzie wierzą w to czy tamto, a inni w coś wręcz przeciwnego. Kłamstwa, manipulacje i półprawdy. Aż się w głowie kręci. Człowiek czuje się, jakby grzązł w bagnie.


Co jest autentyczne, prawdziwe, co nie zawiedzie?

Najbardziej prawdziwą jest Natura, Ziemia i to, co na niej rośnie i żyje.

Prawdziwi też jesteśmy my, nasze ręce i twórczy duch.

Kiedy znajdziemy czas i ochotę, żeby się nad ziemią pochylić, dotknąć ją gołymi rękami, poczuć jej zapach, kiedy włożymy w nią z miłością nasiona i będziemy je pielęgnować z uwagą, kiedy starczy nam ochoty, aby zagłębić się w zachodzące w niej złożone procesy i związki, to zetkniemy się z czymś absolutnie prawdziwym, szczerym i prawym.

Co więcej, ta natura nie jest nam wroga.

Jeśli tylko przestajemy traktować ją jak wroga, którego trzeba poskromić, a szczerze i prawdziwie chcemy z nią współpracować i uczyć się od niej, bo ona jest mądrzejsza od najmędrszych ludzi, to zyskamy wspaniałego przyjaciela i współpracownika, który nas nigdy nie zawiedzie.

Potrzeba pewnej pokory, żeby zrozumieć, że nie wszystko musi tak być, jak my byśmy sobie chcieli. Nie zawsze wszystko się udaje. Bywają lata zbyt chłodne i deszczowe, to znów suche i gorące. Bywają zimy, kiedy wiele roślin wymiera.

Mimo to, jeśli nie gwałcimy natury, nie zatruwamy jej, nie chcemy być mądrzejsi, a tylko podpatrujemy naturalne procesy, będziemy wręcz zasypani wspaniałymi jej darami.

Nie tylko będziemy się zdrowo odżywiać, ale w dodatku dostaniemy piękno, zapachy, sprawność ciała i ogromną satysfakcję. Oraz takie poczucie więzi i przynależności, wręcz przyjaźni i miłości, że chce się śpiewać z zachwytu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz